Po powrocie do domu właściwie w ogóle nie rozmawialiśmy, ale mówi się, że pierwszy kryzys po kilku latach związku jest normalny. "Postanowiłam, że przejrzę jego telefon" Kilka miesięcy temu zauważyłam, że Piotrek przykleił się do swojego telefonu. Ludzie zawierają małżeństwa w nadziei, że ich to uszczęśliwi. To, co wyrasta pomiędzy nimi po roku, dwóch czy dziesięciu latach, bywa zaskakujące. Nierzadko temperatura uczuć ochładza się i małżonkowie przypominają dwuosobową spółkę powołaną do realizacji życiowych zadań. Kryzys w małżeństwie to niestety zwykle nieodłączna część związku. Poznaj rodzaje kryzysów i pamiętaj, że może on być bodźcem do zmiany i naprawy związku! Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński przechodzą kryzys w swoim małżeństwie po 30 latach związku. Gwiazda wyjawiła tajemnicę zupełnie przypadkowo w jednym z wywiadów. Chociaż piosenkarka milczy, jej otoczeni komentuje całe zamieszanie. Mówiono nawet o tym, że jej mąż wyprowadził się z ich domu i rozpoczął nowe życie. Kryzys wieku średniego . Niektórzy mężczyźni budzą się ze snu po roku, dwóch latach. Stwierdzają, że znaleźli się w kolejnym małżeństwie i zaczynają tęsknić za poprzednią W kontekście kryzysów małżeńskich warto zwrócić uwagę na trzy typy kryzysów, zależnych od miejsca usytuowania przyczyny: kryzys małżeństwa wywołany kryzysami indywidualnymi osób tworzących małżeństwo, kryzys wywołany zaburzeniem relacji zewnętrznych małżeństwa. Inny znany podział kryzysów w małżeństwie, niejako Wzbogacona o to doświadczenie spójrz na swojego partnera ponownie. 2. Udawanie. Udajesz, że go słuchasz, kiedy rozprawia o rzeczach, które cię kompletnie nie interesują, puszczasz mimo uszu komentarze, z którymi się nie zgadzasz, ale potakujesz odruchowo. Albo po prostu po raz kolejny cię zawiódł, ale starasz się być ponad to. mt11. Kryzys małżeńskiTak naprawdę na świecie nic nie jest idealne, a relacje, które z pozoru wydają się takie, w rzeczywistości nie są. Wchodząc w związek małżeński, należy być świadomym tego, że może coś pójść nie tak. W końcu obietnice, które składamy w dniu ślubu, faktycznie są obiecywane na całe życie, lecz należy pamiętać, że człowiek cały czas się zmienia. Z pozoru kilka bądź kilkanaście lat wcześniej mogliśmy mieć inne oczekiwania względem drugiego człowieka oraz tego, jak się ułoży nasze życie. Nie jest nic złego, że może się stać inaczej i po prostu pewnego dnia zdasz sobie sprawę z tego, że Twoje małżeństwo przechodzi kryzys. Kryzys jest mocnym słowem, lecz tak naprawdę niekoniecznie jest czymś, co może świadczyć o rozstaniu. Nawet szczęśliwi ludzie miewają jakieś kryzysy i uwaga, to nie jest nic złego. Niekoniecznie może on świadczyć o Waszym rozstaniu, czy końcu miłości. Możecie się dalej kochać, lecz na przykład spotkała Was rutyna. Poniżej chciałabym Ci przedstawić porady, które powinny Wam pomóc, aby móc się podnieść z cięższego okresu. Pamiętaj, że nie ma rzeczy i jak należy przetrwać i zażegnać kryzys?Wystarczy przede wszystkim odpowiednia motywacja, do tego, aby zacząć naprawiać swoje relacje. To, że przechodzicie kryzys, nie jest jednoznaczne z tym że Twój mąż lub żona Cię zdradza, ani tym, że czeka Was od razu rozwód. Pamiętaj, że jakąkolwiek relację należy pielęgnować i jeżeli chodzi o kwestię związku, to jest jak z ogrodem. Jeżeli przestaniesz podlewać daną roślinę, ona zacznie usychać i w konsekwencji może przestać pierwsze, zastanów się, jakie są najczęstsze powody Waszych kłótni. Przeanalizuj dane sytuacje i zastanów się, czy to Ty czy Twój partner popełnia błędy. Staraj się je naprawiać, tak aby nikt nikogo więcej nie się, co wzajemnie powoduje u Was powody do nerwów i dojdźcie do wniosków, co możecie w sobie zmienić. Należy używać słowa dopadła Was rutyna spowodowana przytłoczeniem obowiązkami domowymi i dziećmi, to znajdźcie sposób, aby się zrelaksować. Zaplanujcie wyjazd we dwoje, idźcie na jakiś masaż lub po prostu zacznijcie wychodzić na randki kilka razy w odnaleźć jakąś wspólną pasję, np. znaleźć dyscyplinę sportową, która Wam obojgu się podoba. Możecie również zaangażować w to swoje jeżeli jesteście dość długo samotnym małżeństwem, to może czas pomyśleć o potomstwie?Szukajcie czasu samego dla siebie, jeżeli brakuje Wam przestrzeni. Otwarcie mów o swoich oczekiwaniach i rozczarowaniach, jeżeli dotyczą jakiejś sytuacji. Jeżeli czujesz, że dopadła Was rutyna w łóżku, to postarajcie się urozmaicić swoje życie seksualne, np. o różne gadżety erotyczne. Częste uprawianie seksu jest zdrowe do uzyskania zdrowej relacji, jeżeli go brakuje, to pojawia się irytacja. Zaskakujcie się wzajemnie, rób częste niespodzianki dla swojej drugiej połówki, obdarowywanie prezentami lub innymi niespodziankami jest bardzo przyjemne. Nie bójcie się udać do psychoterapeuty, taka osoba już uratowała wiele małżeństw. Pamiętaj, że każdy zażegnany kryzys jest w stanie wzmocnić Waszą relację. Kto wie, może uda Ci się ponownie poczuć zakochaną lub zakochanym, jeżeli będziecie staranniej pielęgnować Wasz związek. Pamiętaj, że kryzys nie jest równoważny z rozwodem i nie każda kłótnia może źle świadczyć o drugim człowieku. Pamiętajcie o podstawach komunikacji oraz powyższych poradach, a będzie Wam łatwiej podchodzić do różnych przeciwności losu. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła: Tagi: ⭐ Kryzys w małżeństwie etapy, Kryzys w małżeństwie objawy, kiedy przychodzi pierwszy Kryzys w małżeństwie, Kryzys małżeński ile trwa, Kryzys w małżeństwie brak miłości, Kryzys w małżeństwie po 30 latach, Kryzys w małżeństwie depresja, Kryzys w małżeństwie przez teściową Wyczytałam gdzieś, że powinien nas dopaść po siedmiu latach bycia razem, nie wiem jednak, czy powinnam była liczyć ten czas od momentu, w którym powiedzieliśmy sobie sakramentalne "tak", czy też od pierwszej randki. Bo nie mieliśmy na niego czasu? Bo wieczory wypełniało nam kołysanie do snu, dni - godzenie nauki, pracy i dalszego kołysania, tym razem do popołudniowej drzemki, a jednocześnie życie oszczędziło nam dramatycznych wydarzeń i sytuacji bez wyjścia?... Małżeński kryzys. Nie kłótnia o nieodkładanie rzeczy na swoje miejsce. Nie dyskusje na temat tego, kto ostatnio zmywał naczynia albo w jaki sposób spędzić urlop, skoro jedno chce w góry, a drugie nad morze. Prawdziwy kryzys z prawdziwymi wątpliwościami, trudnymi pytaniami jeszcze trudniejszymi odpowiedziami. Nie wiem, dlaczego nas ominął. Nie wiem, czy jest jeszcze przed nami, bo choć za kilka dni będziemy świętować trzynastą rocznicę ślubu, wierzę że przed nami jeszcze dużo wspólnego czasu, śmiechu, kłótni i okazji do tego, by się godzić. Przeczytaj też: Z mężem jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi >> Zastanawiałam się ostatnio, jaki jest przepis na udany związek (a w udanym związku też mogą zdarzać się kryzysy - to od razu jasno zaznaczam). Odpowiedzi na to pytanie starają się udzielić przeróżne poradniki i kursy. Dla mnie jest ona prosta, bo zawiera się w sumie w trzech wyrazach: miłość, przyjaźń i dojrzałość. Miłość oznacza, że chcę czyjegoś dobra, nawet wtedy gdy mnie wkurza, bo nie słucha kiedy opowiadam dłuuugą historię o trudnym dniu w pracy. Miłość oznacza, że jestem gotowa do poświęceń - i nie mówię tu wcale o wielkich deklaracjach i gotowości oddania życia, jeśli ktoś zagrozi mi jego odebraniem. Mówię o rzeczach codziennych i bardzo prostych: o zrobieniu jego ulubionej kawy w moim ulubionym kubku z niebieską stokrotką. O powstrzymaniu się od marudzenia, gdy wymyśli sobie wyjazd na koncert punkrockowej kapeli właśnie wtedy, gdy planowałam wypełnianie planu pięcioletniego pod tytułem "cała rodzina sprząta chałupę". O dawaniu wolności i przyjmowaniu tego, w czym się różnimy. Bo to są drobiazgi, a nas łączy dużo więcej. Wspólna codzienność nie byłaby też łatwa, gdybyśmy nie byli przyjaciółmi. To przyjaźń sprawia, że lubimy spędzać razem czas. To na ramieniu najlepszego przyjaciela wypłakuję się w chwilach, gdy cały świat mnie nie rozumie i cały świat jest bez sensu. W przeciwny sposób - dzięki temu cały świat przestaje mieć znaczenie. Ale przyjaźń to nie tylko wzruszające chwile i piękne słowa. To również trudności, które pokonujemy wspólnie, jako jedna drużyna. To szczerość, dzięki której możemy ponarzekać i na problemy, i na siebie nawzajem. I poczucie humoru, czyli coś, co ratuje nas niekiedy w sytuacjach, gdy jesteśmy o krok od małżeńskiego dramatu. Fajnie jest wtedy pośmiać się ze sobą i z siebie nawzajem. Fajnie jest złapać odpowiedni dystans. Miłość i przyjaźń to jednak za mało, by zbudować związek, w którym mimo niedających się uniknąć tarć, sprzeczek i konfliktów, obie strony będą szczęśliwe i spełnione. Potrzebna jest jeszcze dojrzałość, czyli umiejętność brania odpowiedzialności za swoje decyzje. Ba! - umiejętność podejmowania decyzji w ogóle. Mam wrażenie, że to sztuka, która staje się coraz trudniejsza, bo łatwiej żyć w wiecznym zawieszeniu, czekać aż życie samo się ułoży, aż ktoś zdecyduje za mnie. Może właśnie dlatego na ślubnym kobiercu stajemy w coraz późniejszym wieku, a termin "późne macierzyństwo" oznacza coś zupełnie innego niż 20 lat temu? W opublikowanym na blogu niedawno wywiadzie z Magdaleną Misztak-Hola padły słowa o tym, że mężczyzna żeni się nie tylko z taką kobietą, jaką widzi: z blondynką, brunetką, chudą czy przy kości. Mężczyzna żeni się też z jej... cyklem. Niektórych to wyrażenie może dziwić, inni mogą się z nim nie zgadzać. Dla mnie jest bardzo trafne, nie tylko zresztą w kontekście stosowania naturalnych metod planowania rodziny. Mój mąż ożenił się ze mną taką, jaka jestem, wliczając w to również wynikające z mojej fizjologii zmiany samopoczucia. Poślubiając siebie, poślubiliśmy jednocześnie nasze historie rodzinne, doświadczenia, zranienia i trudności. Poślubiliśmy też nasze marzenia, tak niekiedy różne, a tak ważne... Wiem, że zabrzmi to jak najbardziej banalny banał na świecie, ale to właśnie nasze marzenia i pragnienia sprawiają, że życie nabiera smaku. Z części tych marzeń w naturalny sposób trzeba zrezygnować, ale niektóre można próbować spełniać. Można dawać do tego przestrzeń mężowi czy żonie, pomagając im w realizacji tego, o czym zawsze marzyli, a co sprawia, że aż błyszczą im się oczy, gdy o tym mówią. A potem doświadczać radości, która jest jedyna w swoim rodzaju - gdy patrzy się na kogoś, kogo się kocha, i widzi się jego szczęście (nawet jeśli nie zawsze się to szczęście rozumie). O prawdziwych małżeńskich kryzysach wiem niewiele. Absolutnie nie czuję się uprawniona do tego, by na ich temat pisać. Moje dzisiejsze refleksje to raczej owoc wdzięczności i zachwytu tym, w jaki sposób Pan Bóg prowadził nas przez trudności i wyzwania. Nie wiem, w jaki sposób On to robi, ale robi to dobrze! Dla tych, których doświadczają trudności w swoich związkach, nie mam żadnych złotych rad ani gotowych recept. U nas sprawdza się właśnie ten przepis: miłość, przyjaźń, dojrzałość. Dwóm pierwszym można stwarzać w codzienności odpowiedni klimat, by mogły się rozwijać. Z ostatnim może być większy problem, bo dojrzałość to cel, który w pewnym sensie zawsze jest przed nami. O ile tylko chcemy uczyć się na swoich błędach, rozwijać i wzrastać, mamy na to szansę. Tyle że zawsze dotyczy to nas, a nie drugiej osoby (w której zdarza nam się widzieć więcej błędów czy przestrzeni do rozwoju i wzrostu niż u nas...). Pojawiające się czasem w sprzeczkach: "bo Ty zawsze...", "bo Ty nigdy..." można więc starać się zamieniać na pytanie o to, na mnie nigdy albo zawsze działa jak płachta na byka lub dotyka dawnych zranień. W ten sposób można małymi krokami lepiej poznawać siebie i swoje potrzeby, lepiej rozumieć swoje zachowanie i mieć dzięki temu więcej cierpliwości - najpierw dla siebie, a potem też dla tego, co w mężu jest zawsze, nigdy lub zazwyczaj nie w porę. Kto wie, może to również droga, która prowadzi do umocnienia miłości i przyjaźni. Jeden plus jeden równa się dwa - tyle mówi matematyka. W matematyce wszystko jest proste (choć dla niektórych, jak dla mnie niewiele jest zrozumiałe). W życiu bywa inaczej. U nas po kilku latach z liczby dwa zrobiło się dwa do potęgi drugiej. Znam pary, u których po jakimś czasie wyniku 1+1 zrobiło się...zero. I nie ma na to prostej rady ani drogi, która bez zakrętów i wybojów doprowadzi do celu. Wierzę jednak, że małżeństwo to nie coś, co nam się przytrafia - to nasz kawałek poletka, na którym zasiewamy to, co dobre i to, co w nas słabe. To nasz wspólny wysiłek, starania i odpowiedzialność. I wspólna radość, gdy pomimo chwastów, które zawsze się zdarzają, możemy widzieć jak kiełkuje, rozkwita i owocuje dobro. Wpis ukazał się pierwotnie na blogu chrześcijańskiej mamy Majki Moller - aktywnej zawodowo mamy dwójki dzieci, dentystki i magister psychologii. Od lat zakochanej w swoim mężu, od zawsze i z wzajemnością - w życiu i górach. Współautorki książki "Ile lat ma Twoja dusza?" Kryzys w związku to rzecz normalna i prędzej czy później dotyka każdą parę. Ważne, by w porę zauważyć oznaki kryzysu i zacząć pracować nad odbudowaniem relacji między partnerami. Lekceważenie oznak kryzysu w związku może prowadzić do jego narastania i w konsekwencji rozstania. Jeśli chcemy zażegnać kryzys w związku, potrzebujemy do tego szczerych chęci obojga partnerów. Na co zwrócić uwagę i jak pokonać kryzys w związku? spis treści 1. Kryzys w związku - oznaki 2. Kryzys w związku - przyczyny 3. Jak pokonać kryzys w związku - sposoby Jak rozmawiać o kryzysie z partnerem? 4. Kryzys w związku - terapia 5. Kryzys w związku - rozstanie rozwiń 1. Kryzys w związku - oznaki Sporadyczne kłótnie w związku i nieporozumienia nie świadczą o kryzysie. Każdy człowiek jest inny i to normalne, że zdarza nam się mieć odmienne zdanie niż nasz partner. Jeśli więc od czasu do czasu kłócicie się i macie różne zdanie, nie oznacza to, że wasz związek przechodzi kryzys. Zobacz film: "#dziejesienazywo: Kiedy warto walczyć o związek?" Gorzej, jeśli bardzo często dochodzi między wami do spięć, a zwykłą rozmowę kończycie nieprzyjemną wymianą zdań i kłótnią. To znak, że wasz związek przechodzi kryzys. Kolejną oznaką jest obojętność i oddalenie się od partnera. Nie chce wam się kłócić, przestajecie ze sobą rozmawiać i spędzać czas. Wasze kontakty ograniczają się do codziennych, błahych spraw. Nie zależy wam na bliskości, czułości, a unikanie seksu staje się normą. Jeśli tak wygląda wasze życie to może oznaczać kryzys w związku. 2. Kryzys w związku - przyczyny Przyczyny kryzysu w związku możemy podzielić na kilka rodzajów. Najczęściej są to kryzysy naturalne, wynikające z dynamiki i stażu związku. Wiele par przeżywa kryzys miesiąca miodowego, kryzys po 3 latach od ślubu, kryzys pierwszego dziecka, czy kryzys związany z opuszczeniem przez dziecko domu rodzinnego. Kryzys w związku może też przyjść z zewnątrz. Poważną przyczyną kryzysu jest zdrada jednego z partnerów. Często w takiej sytuacji partnerzy decydują się na rozstanie. Przezwyciężenie kryzysu w związku, którego przyczyną jest zdrada jest bardzo ciężkie i wymaga emocjonalnego zaangażowania obojga partnerów. Kolejna przyczyna kryzysu w związku powiązana jest z sytuacją finansową partnerów. Nagła utrata pracy lub pogorszenie się warunków finansowych rodziny może prowadzić do konfliktów. Zmiana dotychczasowego stylu życia, wzajemne pretensje i oskarżanie się o zły stan związku, mogą prowadzić do poważnego kryzysu. Kryzys w związku może też wywołać awans partnera związany z premią finansową. Jeśli do tej pory oboje zarabiali podobne pieniądze, zazdrość o podwyżkę i sukces może przyczynić się do powstania kryzysu. Inne przyczyny kryzysu w związku to choroba jednego z partnerów lub dziecka, wypalenie w związku, niesatysfakcjonujące życie seksualne, niezadowolenie z nierównego podziału obowiązków, przenoszenie problemów zawodowych na grunt prywatny. Przyczyn kryzysu w związku jest wiele, ale to od partnerów zależy czy i jak się z nimi zmierzą. 3. Jak pokonać kryzys w związku - sposoby Najlepszym sposobem, aby pokonać kryzys w związku jest szczera rozmowa. Wyjaśnienie tego, co nam się nie podoba i drażni nas w relacji z partnerem to pierwszy krok do zażegnania kryzysu. Unikanie rozmowy i udawanie, że problemy nie istnieją to najgorsza strategia. Kryzys w związku to nie sytuacja, którą można przeczekać, wierząc że sama minie. Jak rozmawiać o kryzysie z partnerem? Przede wszystkim należy powstrzymać gwałtowne emocje. Jeśli kryzys narastał od jakiegoś czasu nie trudno o rozgoryczenie i żal. Ciężko też zachować spokój, gdy słowa partnera nas ranią i powodują w nas chęć bronienia się za wszelką cenę. Rozmowa o kryzysie w związku może zakończyć się kłótnią, która zamiast przynieść oczekiwane rezultaty, tylko ten kryzys pogłębi. Zamiast oskarżać się wzajemnie o najgorsze, spróbujmy przekazać prawdę o uczuciach. Powiedzmy partnerowi, jakie zachowania nas bolą i ranią. W ten sposób damy mu do zrozumienia, że jego zachowanie wpływa negatywnie na naszą relację. Zamiast krytykować partnera, postarajmy się tak przekazywać informacje, żeby mógł nas zrozumieć. Musimy liczyć się z tym, że za kryzys w związku odpowiedzialne są dwie osoby. Dużo zależy więc od naszej reakcji na zarzuty partnera. Obrażanie się, sarkastyczne docinki, przedrzeźnianie i wyzwiska nie pomogą zażegnać kryzysu w związku, a co najgorsze, tylko go pogłębią. 4. Kryzys w związku - terapia Może się zdarzyć, że partnerzy nie są w stanie sami poradzić sobie z kryzysem w związku. Jeśli mimo wszystko chcą ratować swój związek, rozwiązaniem dla nich jest terapia dla par. Czasem obiektywna ocena związku, dokonana przez osobę z zewnątrz może przynieść pozytywne rezultaty. Często tak skupiamy się na samym kryzysie, że nie potrafimy znaleźć sposobu na jego zażegnanie. Nasi eksperci polecają: Wizyta u psychologa lub specjalisty od terapii w związku, nie jest oznaką słabości. Świadczy o tym, że partnerzy chcą walczyć o swój związek. Terapia może trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy. 5. Kryzys w związku - rozstanie Może zdarzyć się tak, że mimo prób zażegnania kryzysu w związku, żadna z nich nie daje satysfakcjonujących rezultatów i partnerzy coraz częściej myślą o rozstaniu. Zanim partnerzy zdecydują o ostatecznym zakończeniu związku, warto by przez jakiś czas zamieszkali osobno i przemyśleli, czy ratowanie związku ma sens. Często jest tak, że jedno z partnerów nieświadomie wzbrania się przed ratowaniem związku, ponieważ jest zbyt zranione i nie ma zaufania do partnera. Dopiero separacja utwierdza go w przekonaniu, że żadne próby ratowania nie sprawią, że kryzys w związku zostanie przezwyciężony. W takim przypadku rozstanie jest najlepszą opcją. Często podczas separacji partner uświadamia sobie, że tkwił w toksycznym związku, a odbudowa relacji, w której dominowała przemoc i agresja nie ma sensu. W takim przypadku również nie warto silić się na pokonanie kryzysu w związku. Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy Trzeci etap - narodziny dzieckaDecyzja o powiększeniu rodziny i narodziny pierwszego dziecka to wielka próba dla każdego związku. To przełom w pełnym tego słowa znaczeniu - i oprócz ogromnego szczęścia, jakie daje dziecko, młodzi rodzice muszą liczyć się z tym, że ich życie wywróci się na jakiś czas do góry nogami. Zazwyczaj na tym etapie pojawia się pierwszy poważny kryzys. Nagle trzeba dorosnąć, stać się odpowiedzialnym nie tylko za siebie, ale i za zmiany są odczuwalne już w czasie ciąży. Ciało kobiety się zmienia, rośnie w niej nowe życie - zarówno dla niej, jak i dla niego może to być powodem do powstrzymywania się od seksu (choć bywa i tak, że kobieta jest wtedy wyjątkowo pobudzona seksualnie!). Tuż po porodzie, z resztą, seks na jakiś czas przestaje istnieć - priorytetem dla młodych rodziców staje się bowiem … sen. Szybko okazuje się, że dziecko to nie tylko przyjemność, ale obowiązki i poświęcenia, tracimy cierpliwość, jesteśmy zmęczeni, czujemy się odrzuceni i wydaje nam się, że nasze życie legło w na tym etapie obwiniamy się wzajemnie o nadmiar pracy i obowiązków. Mężczyźni często czują się zaniedbywani, niepotrzebni i zaczynają wątpić w sens małżeństwa. Niestety to na tym etapie najczęściej zdarzają się pierwsze skoki w bok, a związek wypełniony jest pretensjami, zazdrością i rywalizacją. Aby to przetrwać potrzebna jest rozmowa i próba wzajemnego zrozumienia. Partnerzy muszą sobie uświadomić, że nie będzie już tak beztrosko jak dawniej. Kryzys małżeński jest taką sytuacją w związku, kiedy jedna ze stron zaczyna sobie uświadamiać, że jej oczekiwania zaczynają być coraz bardziej frustrowane przez partnera, komunikacja werbalna w osobistym poczuciu nie jest możliwa, przy częstym przekonaniu, że sformalizowanie związku powoduje (w subiektywnym przeżyciu), że z tej sytuacji nie ma wyjścia poza zerwaniem relacji. Kryzysy w rozumieniu psychologicznym są doskonałą okazją do zmiany, a co za tym idzie – do rozwoju. Większość ludzi uważa jednak, że jeśli daną relację dotyka kryzys, to jedynym słusznym rozwiązaniem jest rozstanie. Przyczyny Kryzysów Małżeńskich Wynikają one w dużej mierze z braku wiedzy: na temat tego, co się dzieje na danym etapie relacji, dotyczącej emocji, sposobu postrzegania problemu przez partnera jak konstruktywnie wyjść z trudnej sytuacji jak radzić sobie ze swoimi emocjami w taki sposób by korzystanie z nich wpływało pozytywnie na relacje z innymi Zwykle związek/małżeństwo jest budowany z oczekiwaniem, że będzie trwał długo, a to oznacza, że dwoje osób będzie w tym czasie na różnych etapach życia psychicznego – zarówno osobno, jako indywidualności, a także razem, jako para. Jeśli para nie ma takiej świadomości, musi liczyć się z tym, że każda, nawet najmniejsza różnica zdań może prowadzić do ostrych konfliktów i kryzysów spowodowanych subiektywnym poczuciem ataku na poczucie własnej wartości oraz autonomię partnerów. Kryzysy Małżeńskie Objawy rozluźnienie więzi emocjonalnej, rozmowy dotyczące formalnych, organizacyjnych spraw, coraz rzadsze spędzanie wspólnego czasu, unikanie obecności partnera sam na sam, unikanie kontaktów intymnych, wzajemne rozdrażnienie, tendencje do obwiniania partnera za wszelkie, drobne nieporozumienia, brak zainteresowania sprawami partnera, kontaktowanie się z partnerem za pośrednictwem osób trzecich (najczęściej dzieci), samodzielne podejmowanie decyzji, bez uwzględniania potrzeb i oczekiwań małżonka, unikanie rozmów dotyczących ważnych spraw, planów życiowych. Rodzaje Kryzysów Małżeńskich Kryzys w pierwszych 3 latach małżeństwa – gdy zaczynają uświadamiać sobie że małżonek jest zupełnie inną osobą, niż w czasie narzeczeństwa. Nagle zaczynają przeszkadzać zachowania, wypowiedzi, które dotąd były traktowane z entuzjazmem lub jako neutralne. Bałaganiarstwo dotąd przeżywane jako słodkie roztargnienie teraz zaczyna wywoływać frustrację i poczucie, że partner wykorzystuje drugą osobę, robi to złośliwie. Słowem, ludzie przestają patrzeć na druga osobę przez różowe okulary, zaczyna coraz bardziej dochodzić do świadomości realizm codzienności. Kryzys związany z pojawianiem się pierwszego dziecka - bardzo często jest to jeden z poważniejszych kryzysów, zwłaszcza, gdy wiadomość o dziecku jest zaskoczeniem lub pojawia się w momencie gdy jedno z małżonków ma ambitne plany dotyczące rozwoju zawodowego. Jest to moment, gdy własne pragnienia i oczekiwania muszą zostać w pewien sposób sfrustrowane dołączeniem do pary kolejnej osoby, całkowicie zależnej od swoich opiekunów. W tym czasie także często pojawiają się często nieporozumienia dotyczące wzajemnych oczekiwań małżonków, nieomówionych wyobrażeń, konkretnych planów. Kryzys związany z kolejnymi dziećmi – zwłaszcza gdy jest niewielka różnica wieku pomiędzy jednym a drugim dzieckiem. Często pojawia się wtedy obarczanie odpowiedzialnością jednego z małżonków, zwłaszcza gdy jedno z nich nie zdążyło powrócić do realizowania swoich potrzeb zawodowych. Kryzys wieku średniego – to osobisty kryzys rozwojowy każdego człowieka, jednak ma także przełożenie na życie w związku. Gdy dzieci osiągają już wiek przedszkolno-szkolny, są bardziej samodzielne i nie wymagają tak intensywnej jak dotąd opieki, zaczynają dochodzić do głosu własne niespełnione potrzeby i oczekiwania, jak również porównywanie się z osiągnięciami rówieśników i sprawdzanie własnej atrakcyjności (co ma miejsce na wielu płaszczyznach i nie dotyczy wyłącznie atrakcyjności fizycznej). W tym czasie Kryzys pustego gniazda – gdy dzieci wyprowadzają się z domu, wyjeżdżają na studia, zakładają własne rodziny. Często małżonkowie dochodzą do wniosku, że nie mają o czym ze sobą rozmawiać, gdyż większość spraw, jakimi się dotąd zajmowali, to były sprawy związane z ich dziećmi. Po kilkunastu latach wspólnego życia, przebywając tylko w swoim towarzystwie traktują się wzajemnie w sposób chłodny, zdystansowany. W tym czasie najczęściej dochodzi do realizacji własnych pasji (zwykle osobno), szukanie towarzystwa nowych osób. Kryzys związany z chorobą, śmiercią małżonka – osoby wieku powyżej 60 lat coraz częściej rozmyślają o stanie własnego zdrowia, o przemijaniu. Niektórzy cieszą się jeszcze dobrą kondycją fizyczną, ale coraz bardziej dotykają je egzystencjalne myśli i lęki związane z przemijaniem. Jeśli nie ma nagłej sytuacji związanej z pogorszeniem stanu zdrowia lub śmiercią, nie wykluczone że może ona nastąpić, o czym seniorzy bardzo często myślą przygotowując siebie i innych na to, w jaki sposób chcieliby aby wyglądała ich późna starość. Kryzys związany ze zdradą – może mieć miejsce na każdym etapie związku. Niektóre okoliczności zewnętrzne niewątpliwie mogą wpływać na to, że w związku może pojawić się trzecia osoba. Kryzys związany ze stratą (poronienie, śmierć dziecka, śmierć bliskiej osoby, aborcja, długotrwała rozłąka/emigracja) – bez względu na to, kiedy pojawia się takie trudne doświadczenie, jest ono ciosem dla obojga małżonków. Emocje jednej osoby wpływają na emocje drugiej. Gdy już wcześniej doszło go poważniejszego konfliktu czy kryzysu, takie wydarzenie jest trudną próbą związku. W zależności czego dotyczy strata, punktem zapalnym często jest szukanie winy w partnerze, obarczanie odpowiedzialnością innych osób. Kryzys związany z sytuacją ekonomiczną – zwłaszcza narastające problemy finansowe, przedłużający się stan bezrobocia u jednego z partnerów, przy jednoczesnym spadku motywacji do szukania pracy może powodować, że konflikty w małżeństwie mogą przybierać na sile. Kryzys związany z nagłym traumatycznym wydarzeniem (wypadek, kataklizm) – czyli wydarzenia, na które trudno być wcześniej przygotowanym mogą powodować, że niezwykle trudno jest się w takiej rzeczywistości odnaleźć. Kryzys w małżeństwie bezdzietnym - to bardzo delikatna sprawa pomiędzy małżonkami, gdyż często dochodzi do niewypowiedzianych pretensji wynikających z braku możliwości prokreacyjnych. Im dłuższy jest czas bezowocnego starania się o dziecko, tym większa frustracja, oddalanie się od siebie, rozdrażenienie, niechęć do intymnych zbliżeń. Kryzys związany z długotrwałymi lub nasilającymi się objawami zaburzeń lękowych, depresyjnych, zaburzeń osobowości - lęki, ciągłe obniżony nastrój, wielkie rozstania i powroty, podejrzliwość, unikanie podejmowania decyzji, nadmierna skrupulatność, perfekcjonizm czy teatralne zachowania - gdy takie stany mają miejsce często, nasilają się, a partner nie chce się leczyć lub leczenie jeszcze nie przynosi efektów, dla obojga małżonków taka sytyacja jest bardzo trudna. Jak Zrozumieć Kryzys Kryzys może przynieść wiele dobrego, pod warunkiem że obie strony wspólnie ustalą, co w danej sytuacji jest przyczyną ich wzajemnych frustracji, co powoduje brak porozumienia, co może wpłynąć na polepszenie obecnego stanu. Aby jednak tego dokonać, przede wszystkim trzeba spokojnej, rzeczowej w Rozwiązaniu Są dwie możliwości rozwiązania trudnej sytuacji – poszukanie innych możliwości lub tkwienie w starych sposobach funkcjonowania, które wcześniej czy później doprowadzą do rozstania. Jakie są przeszkody w rozwiązywaniu kryzysów: rozmowa w silnych intensywnych emocjach, przerzucanie odpowiedzialności, szukanie winnego (zwykle jest nim partner), uporczywe powracanie w rozmowach do zaprzeszłych konfliktów, które zostały już wyjaśnione i nie mają związku z obecną sytuacją, brak rozmowy polegającej na omówieniu problemu „tu i teraz”, obrażanie się, przerywanie wypowiedzi, wychodzenie z pomieszczenia w momencie, gdy partner wypowiada swoje zdanie, przekonanie, że wyjściem z kryzysu jest wyłączna zgoda na argumenty jednej ze stron, brak chęci do rozwiązania trudnej sytuacji. Rozwiązanie kryzysu w małżeństwie łączy się często z wieloma długimi rozmowami, zanim obie strony wspólnie ustalą, że doszły do momentu, w którym uzgodniły konkretne warunki i decydują się pracować nad ich przestrzeganiem. Nie jest to proste zadanie, czasem wymaga pomocy kogoś z zewnątrz (psychoterapeuty lub czasami mediatora), kto obiektywnym okiem spojrzy na ich wspólną sytuację, kto nie będzie sprzymierzeńcem jednej ze stron, kto głośno nazwie to, co ma miejsce pomiędzy dwojgiem ludzi, a czego oni sami boją się głośno powiedzieć. Kryzys w małżeństwie, wbrew pozorom, wcale nie musi oznaczać zakończenia związku. Może to być przełomowy moment, w którym stare, utarte schematy zachowania ustąpią miejsca nowej świadomości i innemu postrzeganiu siebie, drugiej osoby i otaczającego świata.

kryzys w małżeństwie po 30 latach